Ach, gdybyś tylko była lesbijką…

Widzisz zdjęcie, oglądasz film, słuchasz płyty albo czytasz książkę i nagle żołądek zaczyna się kurczyć. Bo ona jest taka piękna, bo powiedziała coś tak fascynującego, bo jej głos dotarł do samego środka. A jeśli w dodatku jest inteligentna i ma poczucie humoru? Wtedy chyba mamy problem. A właściwie ty masz problem.

Bo zazwyczaj ona jest hetero. I na nic prośby, groźby, modlitwy i czary. Tak już pewnie zostanie. I co wtedy? Wtedy można stworzyć listę. Bo listy to rzecz, którą lesbijki lubią najbardziej.

OTO MOJA DZIESIĄTKA KOBIET, KTÓRYM NIC BY SIĘ NIE STAŁO, GDYBY BYŁY LESBIJKAMI:

10. Monika Olejnik

Może niekoniecznie piękna, przynajmniej nie według tradycyjnych kanonów urody, ale za to piekielnie inteligentna. Politycy się jej boją; właśnie za ten intelekt. Niezwykle asertywna. Do niedawna prawie nieobecna w mediach. No i ta jej legendarna słabość do butów! Uosobienie kobiety, która wie, czego chce. a jak już czegoś chce, to na pewno to osiągnie. Byłaby świetna ambasadorką środowiska LGBT w Polsce. Jaka szkoda!

9. Katie White

Ważniejsza połowa brytyjskiej grupy The Ting Tings. Niebanalna uroda, niebanalny głos, niebanalne poczucie humoru i wyjątkowy talent. Ale to wszystko nic! Chodzi o ten taniec, o to dziwne podrygiwanie na koncertach. Zobaczcie i oceńcie. Zapewniam, że będziecie chciały jeszcze i jeszcze…

8. Charlize Theron

Kobieta-kameleon. I nie chodzi mi tylko o tę pamiętną charakteryzację w filmie „Monster”. Chodzi o wszystko. Nie rozumiem, jak można bez przerwy tak się zmieniać, a jednocześnie zawsze intrygować i zachwycać. Najważniejszy jednak jest fakt, że jest wierną sojuszniczką środowisk LGBT. Ostatnio przyznała nawet, że nie wyjdzie za mąż bo… nie czułaby się dobrze z tym, że korzysta z przywileju, którym nie może się cieszyć homoseksualna część społeczeństwa. Kończę, bo te motyle w brzuchu 🙂

7. Agnieszka Holland

Najlepsza polska reżyserka, jedyna, która zrobiła wielką międzynarodową karierę. Trochę jakby „po męsku”, nie bojąc się trudnych tematów i niebanalnych wniosków. Ktoś mógłby powiedzieć, że to wybitna Polka. Ja powiem tylko, że to wybitna kobieta.

6. Katarzyna Nosowska

Za charyzmę. Za to, że od tylu lat nieustannie sprawia wrażenie, że wszystko jej wisi. Za neurotyczność. I za ogromny, przeogromny talent. I za to, że chce jej się słuchać nie tylko wtedy, gdy śpiewa. I za to jeszcze, że nie bywa w telewizji.

5. Uma Thurman

Która z nas nie chciałaby mieć Panny Młodej po swojej stronie? Ja bardzo! Quentin Tarantino ogłosił, że powstanie trzecia część „Kill Billa”. Uma będzie się mścić po raz kolejny. A ja po raz kolejny wyjdę z kina zakochana i z mocnym postanowieniem zapisania się na kurs sztuk walki.

4. Tina Fey

Twórczyni najinteligentniejszego serialu telewizyjnego XXI wieku – „30 Rock”. Scenarzystka, która udowodniła, że komedia może być śmieszna, a nie żenująca. Posiadaczka humoru, który poraża lekkością i wyrafinowaniem. Wystarczy zresztą obejrzeć jej genialną parodię Sary Palin. To właśnie Tina Tey. Kobieta do pokochania. A mówiłam już, że jest naszą ambasadorką w świecie heteroseksualnym? Zawsze o nas pamięta, często o nas mówi, zazwyczaj domaga się dla nas praw. A mówiłam już, że do pokochania?

3. Karin Dreijer Andersson

Najbardziej niesamowity głos współczesnej sceny muzycznej. Jedna z najbardziej niesamowitych osobowości. Nie boi się prowokować przetworzonym śpiewem i dziwacznym wyglądem. Do niedawna nikt nie wiedział, jaka jest. Teraz wiadomo już, że jest piekielnie piękną kobietą. Jej teledyski to sztuka, a koncerty to teatr. I to taki teatr, który nikogo nie pozostawia obojętnym. Jednych przeraża, innych zachwyca. Ja nie mogłam spać.

2. Nigella Lawson

Chyba każda z nas wzdycha po kryjomu do Nigelli. Wdzięk, styl, seksapil… A do tego to oblizywanie palców, to ugniatanie, mieszanie, przecieranie… Nigella gotuje po to, by ją oglądać. Wcale nie po to, by jeść! Dlatego wydaje bez przerwy nowe DVD ze swoimi programami, a w książkach kucharskich te mniejsze zdjęcia przedstawiają jedzenie, a te większe – ją. Ech, idę do kuchni.

1. Jennifer Beals

Nie muszę nic mówić, prawda? Której z nas nie śniła się Bette Porter? Która z nas nie pokochała na nowo garniturów i koszul z żabotem? Która wreszcie nie przewijała w kółko scen z Tiną? Nie widzę rąk w górze. Tak myślałam.